LIST PASTERSKI KEP
Biskupi na 40. rocznicę śmierci
bł. ks. Jerzego Popiełuszki:
Prosimy Boga o dar prawdy i wolności w sercach.
W roku 40. rocznicy męczeństwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego, skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata – czytamy w Liście Pasterskim Konferencji Episkopatu Polski „Ksiądz Jerzy Popiełuszko, Patron Współczesnej Wolności”.
W Liście Pasterskim Episkopatu Polski opublikowanym z okazji 40. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, biskupi przypominają sylwetkę patrona Solidarności, prześladowanych chrześcijan, ludzi młodych, a także „społeczeństw zmagających się z totalitaryzmem, konsumpcjonizmem i chaosem wartości”.
Podkreślają, że „tam, gdzie docierał jego głos, tam system komunistyczny, rządzący strachem i manipulacją, tracił wpływy”. „Mimo udręczenia kapłan nie dawał się zastraszyć, co więcej – zyskał rangę moralnego autorytetu i symbolu wolności w Polsce i poza jej granicami” – czytamy w Liście pasterskim.
„W świecie księdza Jerzego Popiełuszki rozgrywał się spór o wartości. Komunizm fałszował historię, posługiwał się kłamstwem, przemocą, odbierał ludziom wolność. Spór o wartości wciąż trwa. Wolność bez Boga i bez prawdy staje się dziś pociągającą dla niektórych karykaturą wolności. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały, nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk” – podkreślają biskupi.
„W roku 40. rocznicy męczeństwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego, skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata” – zachęcają biskupi w Liście Pasterskim.
KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO, PATRON WSPÓŁCZESNEJ WOLNOŚCI
List pasterski Episkopatu Polski
40 lat temu, w październiku 1984 roku, ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany
przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL. Kapłan, który stał się symbolem
troski o losy ojczyzny w 2010 roku, został ogłoszony błogosławionym. Przez jego
życie realizował się Boży plan zbawienia. W jego słowach i decyzjach można więc
szukać świętości, która przekracza swoją epokę. Czy księdza Jerzego można nadal
naśladować? Czy jego epoka bardzo różni się od naszej?
W stronę kapłaństwa
Ksiądz Popiełuszko pochodził z podlaskiej wsi Okopy. Głęboka wiara rodziców
i trudy codziennego życia ukształtowały siłę jego charakteru. W domu uczył się
odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, uczył się szanować ludzi. Matka
rozpoczynała codzienną modlitwę. Przyszły kapłan zainspirował się osobą Ojca
Maksymiliana Kolbego, więc po maturze, w 1965 roku, zgłosił się do warszawskiego
seminarium duchownego.
W opinii seminaryjnych kolegów Popiełuszko nie wyróżniał się ani nadzwyczajną
modlitwą, ani studiami. Wielką próbą stała się dwuletnia przymusowa służba
w kleryckiej jednostce wojskowej. W całym społeczeństwie w zamian za wyrzeczenie
się wartości kuszono awansami lub oferowano święty spokój. Kto nie uznawał
socjalistycznego porządku, musiał liczyć się z prześladowaniem. Kleryków
poddawano indoktrynacji, zabraniano praktyk religijnych. Popiełuszko nie rozumiał
być może, jak wielkim siłom zła stawia opór. Codziennie, wytrwale modlił się na głos,
odmówił porzucenia medalika i różańca. W jednym z listów pisał, że mógłby uniknąć
prześladowań w zamian za ustępstwa, ale chciał żyć głębiej. Był więc upokarzany
i poddawany brutalnej presji. Zachował jednak wewnętrzną wolność, a nawet pociągał
wielu kolegów. Całe jego późniejsze, kapłańskie życie stało się polem dramatycznej
walki o podstawowe wartości w życiu człowieka i społeczeństwa.
Kapelan hutników
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego w maju 1972
roku. Przez pierwsze lata wypełniał zwyczajną posługę wikariusza w kilku parafiach.
Mówił kazania, spowiadał, chrzcił, zajmował się duszpasterstwem pielęgniarek
i studentów medycyny. W 1980 roku został rezydentem parafii Świętego Stanisława
Kostki w Warszawie. W sierpniu tego roku całą Polskę zalała fala solidarnościowych
strajków. Kapłan, wówczas 33-letni, został poproszony przez robotników z Huty
Warszawa o odprawienie dla nich polowej Mszy Świętej. Pisał później: „Spowiadałem
ludzi, którzy zmęczeni do granic wytrzymałości klęczeli na bruku. I tam chyba ci
ludzie zrozumieli, że są silni, są mocni właśnie w jedności z Bogiem, z Kościołem”.
Komunizm odebrał im prawo własności, narzucał nową wizję historii i ateistyczny
system wartości. Człowiek potrzebuje jednak czegoś więcej niż święty spokój. Szuka
prawdy, własnej tożsamości, wolności. Potrzebuje wiedzieć, kim jest i skąd się wziął,
potrzebuje wiary i miłości. Po odprawieniu tej Mszy Świętej ksiądz szeroko otworzył
dla hutników drzwi swojego domu. Stworzone przez niego duszpasterstwo ludzi pracy
rozwijało się z miesiąca na miesiąc.
Głos wolności
13 grudnia 1981 roku rząd PRL wprowadził stan wojenny. Wielu przyjaciół księdza
Popiełuszki aresztowano i poddano represjom. „Byłem z nimi w czasie triumfu,
pozostałem z nimi i w grudniową, czarną noc” – powiedział kapłan. Jako jeden
z pierwszych zorganizował w Warszawie punkt wymiany informacji o internowanych,
chodził na rozprawy sądowe hutników, jego mieszkanie zamieniło się w skład pomocy
charytatywnej, a drzwi zawsze były otwarte dla potrzebujących. Od lutego 1982
roku rozpoczął odprawianie comiesięcznych Mszy w intencji Ojczyzny. Był bardzo
blisko ludzi, niosąc ich ciężary i dramaty. Jego skromne do tej pory kazania stały się
niezwykle przenikliwe i nabrały wielkiej mocy. Przypominał, że wszelkie kryzysy
biorą się z braku prawdy, a żeby żyć w prawdzie trzeba pokonywać lęk. Przypominał
prawdziwą historię Polski, stawał w obronie pokrzywdzonych. Na Żoliborz
przybywały dziesiątki tysięcy wiernych z całej Polski, notowano wiele nawróceń
i chrztów osób dorosłych. Uczestnicy Mszy za Ojczyznę wracali do domów wolni od
lęku i nienawiści, z poczuciem godności i nadziei.
Tam, gdzie docierał jego głos, tam system komunistyczny, rządzący strachem
i manipulacją, tracił wpływy. Komuniści uruchomili więc machinę prześladowania.
Zaczęto go szpiegować, w mieszkaniu założono podsłuch, podsyłano agentów
udających przyjaciół. Do domu wrzucono ładunek wybuchowy, grożono mu śmiercią,
uszkodzono samochód. Podrzucono mu nielegalne materiały, aresztowano,
zniesławiano w mediach. Mimo udręczenia kapłan nie dawał się zastraszyć, co więcej
– zyskał rangę moralnego autorytetu i symbolu wolności w Polsce i poza jej
granicami. Komuniści postanowili go zabić. Kapelan hutników wielokrotnie mówił
bliskim, że spodziewa się zamachu na swoje życie. Mówił też, że jest gotowy na
wszystko i że naśladowcy Chrystusa powinni być zdolni do oddania życia za prawdę.
Misja po śmierci
19 października 1984 roku ksiądz Jerzy Popiełuszko podczas spotkania
Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Bydgoszczy powiedział: „Módlmy się, abyśmy byli
wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Były
to jego ostatnie publiczne słowa, swoisty testament, w którym modlił się o wolność
i przebaczał winowajcom. W drodze powrotnej do domu został porwany przez
funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i bestialsko skatowany. Ciało wrzucono do
Wisły. Pożegnanie księdza Jerzego Popiełuszki, które odbyło się przy warszawskim
kościele Świętego Stanisława Kostki, było najliczniejszą ceremonią pogrzebową
w historii Polski. Od 600 tysięcy do miliona uczestników manifestowało pokój
i przebaczenie, co wstrząsnęło po raz kolejny komunistycznym systemem, który
przygotował się tego dnia do brutalnej walki z tłumem.
Podczas procesu beatyfikacyjnego pytano świadków o to, czy ksiądz Popiełuszko miał
jakieś nadzwyczajne duchowe moce czy charyzmaty. Wszyscy odpowiedzieli
przecząco. Był zwyczajnym człowiekiem, takim jak my wszyscy. Jego droga,
modlitwa, wybór prawdy, przebaczenie dostępne są dla każdego z nas. To droga do
przemiany samego siebie i świata, droga do królestwa Bożego. Wiele osób pisze dziś o
wewnętrznej przemianie, o łaskach doznanych za wstawiennictwem błogosławionego.
Ludzie dziękują za uwolnienie z depresji, nałogów, za zażegnanie sporów w rodzinie,
za uzdrowienia. Ksiądz Jerzy z pasją nadal pomaga ludziom, podobnie jak za życia.
Jego misja uwalniania ludzkich serc do życia w prawdzie i wolności intensywnie się
rozwija. Przy grobie modliło się do tej pory blisko 23 miliony osób. Jego relikwie
czczone są w 1800 miejscach na sześciu kontynentach. Skromna postać kapłana
przekroczyła granice geograficzne, kulturowe i pokoleniowe. Stał się patronem
Solidarności, patronem prześladowanych chrześcijan, społeczeństw zmagających się
z totalitaryzmem, konsumpcjonizmem i chaosem wartości. Jest przede wszystkim
patronem ludzi, którzy chcą przeżyć wartościowe życie. Jest patronem ludzi młodych,
jako przewodnik w skomplikowanym świeci półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści.
W świecie księdza Jerzego Popiełuszki rozgrywał się spór o wartości. Komunizm
fałszował historię, posługiwał się kłamstwem, przemocą, odbierał ludziom wolność.
Spór o wartości wciąż trwa. Wolność bez Boga i bez prawdy staje się dziś pociągającą
dla niektórych karykaturą wolności. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały,
nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk. W roku 40. rocznicy męczeństwa
błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności
w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego,
skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata.
Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 398. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski, w Warszawie, w dniu 10 czerwca 2024 r.
List należy odczytać w niedzielę, 29 września 2024 r.